I to jest to - całe (większa część) moje królestwo. Z Jetpack dolecisz wszędzie :) W oddali widać HQ z widokiem na dolinę, gdzie chciałem podziwiać zachody słońca. Niestety, na Marsie słońce zachodzi na szaro :( ale widok jest i tak dobry, gdy nie ma mgły lub burzy piaskowej. Nadal wiele pracy przede mną. Chcę modernizować całą bazę w taki sposób, aby uczynić z niej klejnot wydajności (zbyt dużo energii jest marnotrawione) a nie chce mi się bawić bezpiecznikami wyłączając poszczególne urządzenia, aby oszczędzić energię. Occupy Mars jest dość prostą grą. Jeśli ktoś grał w Prolog, to wie, że trzeba było kilka razy podejść, by wychodować plon i nie umrzeć. Tutaj zacząłem od Sandbox, zrobiłem wszystko, co było można, aby nauczyć się, jak grać w Kampanii. Trochę zawiodłem się, że nie ma misji... setek misji... przetrwanie jest zbyt proste. Samoczyszczące się panele (świetny wynalazek), szkoda że nie czyszczą się inne urządzenia (tak, wszystko po burzy jest zawalone pyłem i trzeba biegać z co2 do każdego urządzenia, aby pracowało wydajniej) - to sugeruje, że nie ma możliwości zmiany trybu trudności, więc jeśli ktoś wybrał "łatwy" na początku tworzenia profilu, to niestety zostaje na całą grę. Kusi mnie, żeby wziąć bardziej trudny poziom, jednak zaczynać wszystko od nowa?... Może w przyszłości, gdy gra będzie miała już wersję 0.500.0 lub nawet 0.750.0 - kilka słów ode mnie: warto zagrać, ale trzeba planować kilka kroków naprzód, co mi da, jeśli tu lub tu postawię panel a tam warsztat... pamiętajcie, najważniejsze jest znalezienie właściwego ujęcia wody. Gra domyślnie rzuca nas z 500 l i 55 l/h - jak pojedziecie 3 km na północny wschód, to możecie trafić jak ja na 3 ujęcia wody obok siebie (pod warunkiem, że gra nie generuje ujęć losowo dla każdego z nas). Pozdrawiam twórców i innych graczy.
0.0208382